Niestety ojciec stał w ciągu dalszym w tej samej pozycji w swój wzrok wlepiał w podłogę , natomiast jego '' dziewczyna '' wpatrywała się we mnie jak w obrazek przysięgam , że zaraz jej krzywdę zrobię .
- Tato? halo!? mówie do ciebie odezwij się - zniecierpliwiona wymachiwałam dłońmi na każdą stronę próbując obudzić tatę z transu zwanego tak jakby '' SZOKIEM ''.
- Heley idź do pokoju , zapomnij o tym .. - ojciec położył mi swoją dłoń na karku po czym głośno westchnął , schylił się po czym lewą dłonią sięgnął po kopertę i leżący obok niego kawałek papieru .
- nie ...
- Powiedziałem do pokoju nie twoja sprawa ! - ojciec natychmiast mi przerwał , on jest okropny!
i do tego strasznie nie sprawiedliwy ! jak mnie zabiją to też będę miała isć do pokoju?
wszyscy przede mną coś ukrywają a ja mam tego dosyć ..
- nienawidzę cię - wysyczałam przez zaciśnięte zęby po czym wyszłam z ciasnego pomieszczenia i powędrowałam do pokoju .
Powoli i delikatnie usiadłam na materacu który pod moim ciężarem lekko zaskrzypiał .Przysięgam , ze jest to mój drugi najgorszy dzień w życiu .
Kolejny raz dzisiaj spojrzałam na mój telefon który ekran był całkowicie rozjaśniony , to oznaczało w tym przypadku jedno dostałam kolejnego '' sms ''
Nacisnęłam guzik potwierdzający by na ekranie zaraz wyświetliła się wiadomość .
Momentalnie ciśnienie mi podskoczyło widząc sms , a z jednej strony cieszyłam się że chociaż napisał te ironiczne '' wybacz ''
natychmiast postanowiłam odpisać :
Po czym odłożyłam telefon pod poduszkę i opadłam zmęczona na łóżko . Owszem to był pokręcony i męczący dzień . Oby było takich mało .
Już o niczym nie pamiętając przeniosłam się do lepszej krainy , tam gdzie wszystko i wszyscy są idealni i można wszystko zwaną krainą '' snów '' .
*******
Nie sądziłam , że w studio może być aż tak trudno . Lekcje śpiewu są naprawdę przyjemne ale już jak są próby i te całe horeografię to dosłownie padam .
Elena nasza nauczycielka , jest naprawdę niesamowitą osobą ale daje nam niezły wycisk . Aż pot z krwią się leje .Natomiast Simon nasz nauczyciel śpiewu jest mniej wymagający ale nauczyciele są lubieni przez uczniów . Moja klasa , grupa nie wiem jak to tutaj nazywają jest również bardzo sympatyczna z wyjątkiem jednej , już z natury ma wredny wyraz twarzy . Wygląda naprawdę na wscipską i również się tak zachowuje , wywyższa się ale Olivia wspominała , ze każdy z nią tutaj przechodzi trudny okres .
Kiedy próbowałam wykonywać ruchy i tańczyć ta wredna małpa oczywiście '' całkiem przypadkiem '' we mnie wlatywała po czym mówiła te swoje sarkastyczne '' oh przepraszam nie chciałam ''
Ta dziewczyna przyszła na próbę a nie do swojej pracy ( czytaj burdel )
- świetnie wam dzisiaj poszło , na dzisiaj koniec widzimy się jutro - Helena posłała każdemu z uczniów przyjacielski uśmiech po czym pokierowała się do wyjścia .
Ostatnia lekcja '' śpiew ''
Wczorajsza lekcja była organizacyjna natomiast dzisiejsza pewnie będzie już bardziej składała się z potu i krwi .
Kiedy byłam gotowa już wychodzić poczułam w lewym ramieniu uścisk a potem zostałam obrócona w czyjąś stronę .
- Jeszcze raz będziesz mi przeszkadzała w tańczeniu to pożałujesz - warknęła przez zaciśnięte zęby na co ja tylko podirytowana przewróciłam oczami .
- przecież to ty ciągle we mnie wlatywałaś .. - odpowiedziałam bez najmniejszego entuzjazmu na co dziewczyna troszeczkę się chyba wkurzyła bo mogłam w jej oczach dostrzec płomienie a z nosa normalne dym leciał . Chyba się jej mózg przegrzał .
- Lottie mogłabyś sobie odpuścić , chyba Tony cię wołał , ma do ciebie jakąś sprawę - nagle koło nas pojawił się chłopak który wczoraj uderzył mnie śnieżką w głowę . Stanął w mojej obronie . Natychmiast posłałam dziewczynie drwiący uśmiech po czym ona odeszła mówiąc coś pod nosem w stylu :
- owinęła sobie Codiego w okół palca - na co cicho się zaśmiałam . Kątem oka zerknęłam na chłopaka o imieniu Cody . Kurde w jaki sposób się do niego odezwać ,jak już wspominałam nie jestem za dobra w rozmowach jeśli chodzi o chłopakach .
- no to ten .. ee - podrapałam się w tył głowy nie mogąc znaleźć w głowie odpowiednich słow . - dziękuje i dzięki , że zareagowałeś - dodałam nieco ciszej .
- naprawdę nie musisz dziękować - posłał w moją stronę nieśmiały uśmiech , słodkie jest u chłopaków kiedy są nieśmiali ale sama nie wiem czy wole buntowników ..
- daremna była ta rozmowa - wykonałam pierwsze kroki przypominając sobie , ze śpieszę się na lekcje . - następnym razem będzie lepiej !- uniosłam dwa kciuki w górę kolejnie uśmiechnęłam się śmiało do Codiego.
************************
Niall
Obserwowałem zapatrzoną dziewczynę która co sekundę wyrywała kartki z zeszytu , podejrzewam że coś jej ciągle nie wychodziło . Ciesze się , że mogę wiedzieć gdzie się uczy .. w ten sposób mogę dłużej na nią popatrzeć .
Wiem , że nie powinienem ale ona jest naprawdę urocza a tym bardziej bardzo lubię dziewczyny '' nie dostępne ''
Dobrze , że ja dostałem polecenie obserwować ją a nie Harry , babiarz by od razu się do niej przyczepił i zgwałcił . A misja nie a tym polega by ją przelecieć .
Dziewczyna zamyślona co chwile pisała coś w swoim notesie , bardzo dziwne bo lekcje się skończyły co najmniej godzinę temu a ona tam w ciąż siedzi .
Wpatrywałem się w nią nie spuszczając z niej ani na sekundę wzroku. Szkoda , ze jest córką policjanta a co najważniejsze jest nam potrzebna do schwytania jej ojca .A potem oczywiście zabicia go . Greg mógłby zrobić to od razu ale on woli sie pobawić z ofiarą .
Nagle dziewczyna zerwała się z siedzenia kierując się w stronę wyjścia , to był idealny moment był mógł z nią porozmawiać .
Nie zauważony wkradłem się do budynku po czym stanąłem za ścianom za którą podsłuchałem rozmowe Heley i jednego z nauczycieli .
- Mam nadzieje , że wpadniesz wieczorem na Bal maskowy uwierz , że nie pożałujesz - nauczyciel zachęcał ją bardzo kusząco , że aż sam miałem ochotę wpaść na ten Bal . Maska , impreza czemu nie? jeszcze tylko czekać na potwierdzenie dziewczyny a wtedy stwierdzę , że jest idealnie .
- wie Pan , chyba ojciec mi nie pozwoli - Ah no tak , ten nad opiekuńczy '' OJCIEC '' .
Chris , Chris , Chris sam niszczysz swoją córkę a ona narzeka na mnie .
- ale przemyśle tą decyzje - Bruneta posłała swojemu nauczycielowi jeden ze swoich sztucznych uśmiechów . Skąd wiem , ze są sztuczne? ponieważ mnie też nimi nie raz obdarowywała .
Postanowiłem zwijać się stąd jak najszybciej by uniknąć konfliktu z Heley pewnie nie spodobało by się jej że ją śledzę .
Niestety na moje nie szczescie dziewczyna wyszla na prost mnie posylajac mi jeden ze swoich zdezorientowanych spojrzen .
Niepwnie przekrecilem glowe w inna strone by czasami nie pomyslala,ze ja widze .
Kiedy dziewczyna mnie wymijala uslyszalem tylko ciche '' idiota'' ktore wydobywa sie z jej ust .
Szkoda , ze jest corka policjanta , lubie takie dziwczyny jak one . Buntowniczki , nie wiedza czego chca I sa trudne do zdobycia . To najbardziej lubie .
****** HELEY ****
idiota.
Czy on serio nie pomyslal ,ze go zauwaze?
Jak na jego prymitywne ja , powinnien to wiedziec .Z reszta po co on za mna chodzi?
juz bardzo wiele namieszal w moim zyciu ,Co za czlowiek !
Aczkolwiek przejdzmy do terazniejszosci . Tak starsznie chce isc na ten ball ,ale to juz jest normalne I wiadome , ze ojciec zrobi wszystko bym na niego nie poszla. Tym razem zrobimy tak jak ja bede chciala. I pojde chodzmy nic na ten glupi ball!
Kiedy przekroczylam prog domu ojciec siedzial z ta swoje '' dziewczyna ''przy stole I zawziecie rozmawiali na ten temat . Postanowilam udac sie do pokoju poniewaz nie obchodza mnie ich dyskusje .
- Heleeeey - stanelam w miejscu slyszac wymijajacy glos ojca , zmrurzylam oczy ze zlosci po czym odwrocilam sie w ich strone .
- nawet sie nie przywitasz,nie powiesz co tam w szkole?-ojciec spiorunowal mnie wzrokiem, co on chce? zaimponowac jej jak mnie wychowal... - a co mam mowic , ze dzisiaj jest ball na ktory pewnie nie pozwolisz mi isc? - powiedzialam z ironia po czym przewrocilam oczami .
- Heley co ty gadasz pozwoilbym ci - zaczal wymachiwac rekami na rozne strony po czym pokierowal ku mnie zaklopotane spojrzenie .
- tak no pewnie I co jeszcze kierowca autobusu wstal I zaczal klaskac?
- nie przginaj - rzekl przez zacisniete zeby . - a moge?- Ojciec przez chwile zwlekalpo czym odpowiedzial od niechcenia - mozesz
Az nie potarfilam w to uwierzyc?zgodzil sie?on naprawde sie zgodzil ?
- dziekuje ,naparwde dziekuje - przytulilam go po czym pokierowalam sie w strone wyjscia na zakonczenie uslyszalam tylko :
- wroc przed polnoca - z glupia mina odwrocilam sie w strone pary , nastepnie otworzylam ze zdziwienia buzie .
- nie ma ale , masz byc przed polnoca w domu Heley - wyprzedzil mnie ,The Fuck?
- tato,no ..- po raz kolejny zdarzyl mi przerwaz ,super ,normalnie zarabiscie .- Nie zmienia zdania , my wychodzimy I kiedy wrocimy o 24 masz byc w domu bo inaczej szlaban na wieki . - zdenerowwana opuscilam kuchnie I udalam sie do mojego pokoju .
Jakim codem ja mam sie bawic? zabawa sie zaczyna o 19 a ja mam byc o 24 , wysmienicie .Z reszta znajac moje wyczucie czasu sie spoznie o dobre 2 godziny .Najlepszym wyjsciem bylo by sie zaczac przygotowywac od zaraz .
Dziwne uczucie otworzyc szafe I nie ma nikogo kto doradzi co ubrac .Po raz kolejny sama.Czuje sie nieco samotnie , ale czy kogos to obchodzi nie za bardzo?
Przebieralam wszystko po kolei w szafie , po raz kolejny raz zapanowal tutaj istny haos .Z dna kartonu za moja reka pociagnal sie kawalek filotetowego materialu co potem okazalo sie sukienka , byla przepiekna .Ale skad ona sie tutaj wziela?
W mojej glowie dotarl obraz mojej mamy ,naszego rodzinnego zdjecia .Wiedzialam , ze skads kojarze ta sukienke .
Od razu wzielam sukienke do rak po czym ja na siebie wlozylam.Przegladajac sie w lustrze zdawalo mi sie , ze jest nawet okej .
Sukienka mojej mamy byla dla mnie waznym wspomnieniem po niej , nawet zdjec mam nie wiele poniewaz mam tylko jedno.
Dobra koniec rozzalania sie nad soba , czas wziasc sie w garsc .
Na koniec wykonalam delikatny makijarz . Usmiechnelam sie sama do siebie .Pierwszy raz w zyciu sie sobie podobalam.
Zaraz ,zaraz ktora godzina...20 ?!
- o kurcze - dlaczego ten czas tak szybko mija,kiedy ja przegapilam caly dzien ..
W pospiechu wybieglam z pokoju narzucajac na siebie w miedzy czasie plaszcz . Przy drzwiach wyjsciowych zdazyl zatrzymac mnie ojeciec .
- Makijarz ? sukienka? chyba ci odbilo ze ci tak pozwole wyjsc-przelecial mnie wzrokiem od gory do dolu na co delikatnie sie przzepchnelam przez niego .
-Tato chcesz czy nie chcesz ja wychodze ,to jedyny dzien w roku kiedy moge dobrze wygladac .Do zobaczenia o polnocy - ostatnie slowo powiedzialam z nie zlym trudem.Szkoda ,ze nie moge byc jak kazda inna dziewczyna w moim wieku. Zawsze musze sie czyms roznic nalezec do ''tych gorszych '' nie szkodzi przyzwyczailam sie .
Po moim zdziwieniu po otworzeniu drzwi zastalam glosna muzyke I bardzo duzo ludzii .Tyle w ogole chodzi do tego studia? moja uwage przykul napis ''PRZYPROWADZ ZNAJOMYCH '' to wyjasnia to wzystko.
delikatnie wlozylam na twarz maske po czym weszlamw tlum.Schodzac po schodach czulam sie nieco dziwnie poniwaz kazdy sie na mnie patrzal.
Chcialam jak najszybciej wtopic sie w tych ludzi I pozostac nie zauwazona .Chcialam znalesc Oliwie , ale jak posrod tylu ludzi w maskach mam ja znalesc . ..
Musze sie bawic najwyrazniej sama .
Podeszlam do stolu gdzie do dloni wzielam kubek I nalalam sobie paczu , nastepnie wzielam lyka .
- Pani, taka sama ?- moja uwage na siebie zwrocil chlopak ktory nie wiadomo kiedy znalazl sie obok mnie . CZY ON WLASNIE DO MNIE ZAGADAL?
pierwszy raz odezwal , nie wiem jak z nim rozmawiac , w mojej glowie odezwal sie cichy glos : TY TCHORZU .
-jak widac - westchnelam , chlopak mial intensywnie niebieskie tenczowki , jedynie tyle zdolalam w nim zobaczyc I oczywiscie jego blond wlosy .
Maska zaslaniala twarz wiec nie moglam dostrzec jego torzsamosci ,z reszta to wyajsnia dlaczego do mnie podszedl nie widzial mojej twarzy I kim jestem ..
- moze opowiesz cos o sobie?przede wszystkim dlaczego jestes tutaj ..- przerwal po czym wlepil swoj wzrok w ziemie ,nastepnie spojrzal sie na mnie nieco pewniejszym spojrzeniem I dokonczyl - calkiem sama -usmiechnal sie , calkiem musze przyznac ze jest uroczy I ma slodki usmiech z tym aparatem .
- jakby to ująć ,młodzież w tych czasach nie zachowuje się fair, najlepszy przyjaciel wystawi Cię mówiąc, że to nic takiego, nie możesz mu niczego powiedzieć bo to on jest najważniejszy i to on uważa, że tylko ma problemy i ty musisz go słuchać, nie liczy się Twoje zdanie, bo on jest gwiazdą i chuj. Dana osoba umówi się z Tobą, po chwili wychodzi bez słowa bo zapomniała o tym, że dzisiaj była umówiona z kimś innym. Pewna osoba, która nie zachowała okej ma jeszcze do Ciebie wonty dlaczego się spinasz, bo przecież nic się nie stało, inni o tym zapomnieli, mają to w dupie, jak większość wszystkiego, ale ty chcesz dowieźć racji to i tak nie masz szans bo ludzi mających wszystko w dupie jest więcej od Ciebie. Nie przebijesz się. Kolejny przykład osoba A mówi o osobie B, że jest ciotą, cipą i tak dalej, nagle osoba A i osoba B się ze sobą spotykają i są najlepszymi przyjaciółmi, potem można się spotkać z postami „Jesteś najlepszy, uwielbiam Cię”, mnóstwo wspólnych zdjęć, po co to?!- powiedzialam na jednym wdechu I zpojrzalam na chlopaka ktory powstrzymywal wybuch smiechu , swietnie ja sie tu produkuje a on sie ze mne nabija .
- nie przejmuj sie po prostu chodz na parkiet -puscil mi oczko,poczulam ze lapie mnie za dlon I prowadzi w tlum ludzi ..
Nie pewnie polozylam dlonie na ramionach tajemniczego chlopaka, chlopak natomiast polozyl swoje na moich biodrach .
Pierwsze sekundy byly nie pewnie przezemnie wykonywane .Chlopak natomiast byl pelen '' Chillout'' na luzie , nic go nie ruszalo .
- jestes swietna - wyszeptal na koniec piosenki po czym zdjac maske. NIE MOZLIWE ,O NIE , O NIE . A JEDNAK ..
¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬¬
W sumie jakby to lekko ujac , rozdzial szybciej dodany niz przewidywalam.Jak zawsze dziekuje za komentarze pod poprzednim rozdziale, dziekuje tym ktorzy posiweca ta minute na komentowanie .
No I oczywiscie Szczesliwego nowego roku I te sprawy bla , bla,bla . No I sami ocencie rozdzial :)
cydowny czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńJest mega <3
OdpowiedzUsuń@JaaOneD
rozdział jest po prostu jaslkdufsafak i dlaczego musiałaś skończyć w takim momencie?
OdpowiedzUsuńAhhh ten jej ojciej!Najchętniej to bym go sama tak no ten...przywołała do porządku,maniak kontrolowania.Nie nic xd Więc rozdział gsiwdyeisna.No i mamy Niallera na balu ^^ Ciekawe jak Heley zareaguje na niego.Czekam na następny rozdział <33
OdpowiedzUsuńKocham to cudo <3 ~ Nina
OdpowiedzUsuńBoski ! Świetnie piszesz uwielbiam tego bloga ♥♡♥
OdpowiedzUsuńSuper mega boskie :)
OdpowiedzUsuńKocham too <3
WENY !!!
Oh! To jest naj!!!! <3 Czyżby to był Nialler?? :D
OdpowiedzUsuń