piątek, 10 stycznia 2014

CZWARTY

Speszona podnioslam wzrok na chlopaka ktory slal ku mnie swoje jakze zdziwione spojrzenie .
Zalozylam dlonie na biodra po czym prowokacyjnie podnioslam brew .
Najgorsze jest w tym wszystkim , ze nazwalam go '' uroczym '' I muszeprzyznasz , ze swietnie tanczyl. Oczywiscie widzialam lepszych w tej dziedzinie ..
Otworzylam usta by odezwac sie , lecz od razu zamknelam usta nie mogac wypowiedziec zadnego slowa . Wkurzona po prostu odeszlam od chlopaka przyspieszajac kroku .
Moj wzrok powedrowal ku wielkiemu zegarowi na ktorym byla wybita godzina . O nie , o nie za dwie minuty polnoc . Ojciec mnie zabije jak mnie nie bedzie w domu . Wtedy nawet  do lazienki nie pozwoli mi wyjsc samej .
Na drodze postanowilam wziasc jak najszybciej jakiegos stopa , co okazalo sie jakze wygodna '' taxowka ''
Gdy wchodzilam do auta olsnilo mnie , ze czegos zapomnialam , no jasne w mojej kieszeni bylo brak  mojego telefonu!
Mam przechlapane , boze , boze ,boze .
Pomijajac ze tanczocy , uroczy chlopak na balu to byl ten psychopata I to , ze  zgobilam moj telefon ten wieczor moge zaliczyc do udanych .Dobra nie ma co sie oszukiwac ojciec mial racje,ze moglAM zostac w domu!
- Bell Strett 6 poprosze - skierowalam sie do kierowcy , po czym usiadlam wygodnie kolo pana w czarnym swetrze .
Dobrze moze sie poprawie , pan prowadzacy taxowke jakby to ujac,mlody , przystojny . W ogole  nie wyglada jakby byl kierowca . Niby sa tam stereotypy nie oceniaj ksiazki po okladce ale ten zekomko taxowkaz naprawde  wygladal nieco podejrzanie .
Chlopak od poczatku drogi nie wymienil ze mna ani jednego spojrzenia lecz pomimo to moglam dostzrec jego zielone teczowki odbijajace sie w blasku ksiezyca . Jeden z jego sfornie ulozonych lokow opadaly mu na twarz lecz chlopak  latwo sie z tym uporal I zdjac jedna ze swoich dloni z kola  ktorym przed chwila wymachiwal na lewo I prawo .
- wiem , ze tak glupio to mowic ale nie wygladasz na kierowce taxi -zaczelam  dialog strasznie speszona , jezu jaka ze mnie idiotka .Po co ja to mowilam ?
Jaki wstyd .
- wiem,ze to glupie ale .. - zaklopotalam sie po czym odwrocilam swoj wzrok w szybe gdzie moglam podziwiac piekne krajobrazy New Yorku .
- to dlatego ,ze nim nie jestem skarbie - poslal w moja strone usmiech ,gdzie w jego policzkach natychmiast ukazaly sie male doleczki .Moglam to wszystko dostrzec w odbiciu szyby przez ktora wszystko bacznie obserwowalam .
- przepraszam troche nie rozumie?-odpowiedzialam chlopakowi  pytajacym spojrzeniem.Co on mial konkretnego na mysli?w koncu na aucie  jest napis '' TAXI''
- o juz jestesmy - usmiechnal sie - nastepnym razem nie wychodz o tej godzinie na ulice ,dzieja sie tutaj zle rzeczy - puscil mi oczko .  Nie chcac prowadzac dalej dziwnej konferencji z nie znanym chlopakiem  wyciagnelam  tylko dlon z oplata za przejast jednak chlopak pokrecil glowa z politowaniem . - Zegnaj pieka - zamknal moja dlon po czym delikatnie przyparl ja do mojej klatki piersiowej .
- ale nie zegnam sie bo jeszcze sie spotkamy - rzekl po czym odjechal ,kolejny raz ktos mnie zostawil w calkowitym szoku?nie wiem jak to innaczej ujac ..
Jakos te slowa siedza w mojej glowie , jakby ktos  juz wczesniej wypowiedzial je tym samym tonem .Podobne spojrzenie ,ten zimny wzrok , czyzby Horan mialby cos z tym wszystkim wspolnego? moze   to sa moje idiotyczne wymysly ..
Moja uwage przykol nadjezdzajacy samochod , osz fuck ojciec przyjechal .Jak najszybciej otworzylam drzwi do domu biegnac jak najszybciej po schodach do pokoju potykajac sie o wszystko co stanie  mi na drodze .
Jak najszybciej wrzucilam kurtke oraz buty do szafy ,po czy wydobyl  sie halas , to byl znak ze ktos wszedl do domu .Na cale szczescie nie pokierowal sie w strone mojego pokoju .Odetchnelam z ulga.
Na  moim ramieniu poczulam dziwny uscisk , ale calkiem to bylo dziwniejsze ze na moim ramieniu pojawila sie czyjas dlon..
Natychmiast sie odwrocilam po czym zaczelam wrzeszczec ,  kolejny raz robiac z siebie idiotke ..
- cicho badz - zatkal mi  buzie swoja zimna dlonia . Spirunowalam go wscieklym wzrokiem po czym odsunelam sie od niego na  bespieczna odleglos .
- czy ty sadzisz , ze jestes inteligentny ? - wyszeptalam z sarkazmem , chlopak uniosl lewa brew do gory po czym wyciagnal dlon w moja strone nastepnie sie glupio usmiechajac .
Wyrwalam mu jak najszybciej moja wlasnac z reki nastepnie poslalam mu zdezorientowane spojrzenie  nastepnie spanikowalam slyszac kroki ktore wydobywaly sie z przed mojego pokoju . Spojrzalam na blondyna z politowaniem nie wiedzac co robic . Kiedy wiedzialam , ze nie mam juz inengo wyjscia pchenelam chlopaka do  szafy nastepnie szpszac mu zeby byl na chwile cicho .
- wszystko okej? - za drzwi wychylila sie glowa mojego ojca .
-  wszystko w porzzadku - poslalam mu sztuczny usmiech , jak tutaj udawac ze wszystko okej jak w naszej szafie siedzi zloczynca ..
- na pewno? - sopytywal na co ja tylko pokiwalam glowa na znak ze wszystko dobrze . - w takim razie dobranoc - usmiechnal sie po czym zamknal za soba drzwi . Odetchnelam z uLga na mysl o tym ze mogl sie dowiedziec kto jest w tym pokoju . Bez szelestnie podeszlam do szafy otwierajac ja I nastepnie lapiac chlopaka za nadgarstek .
- wychodz stad - mocno pociagnelam go do przodu gdzie chlopak stanal na ziemi .
- Hmm seksowniejszy byl by czarny - bacznie przygladal sie rzeczy ktora trzymal w rekach a mianowicie moj czerwony biustonosz . Natychmiastowo zabralam mu go z reki wyrzucajac w nie okreslone miejsce , chlopak stu procentowo dostrzegl roz na moich policzkach bo tylko flirciarsko zaruszal brwiami .
- jak tutaj wszedles?- znudzone spojrzenie Horana  powerdowalo w strone okna , fakt . Czy ja kiedys zaczne je zamykac?
-  dobra wynos sie stad za nim moj ociec cie zobaczy , uwierz to nie jest zabawne . Mozesz traffic za kratki na bardzo , bardzo dlugi czas - westchnelam,moje slowa w ogole go nie  urzekly w sumie .Nadal mial na ustach wymalowany usmieszek .
- nie wyjde stad bez ciebie - dlaczego on sie ciagle usmiecha ?w dodadku sam do siebie? moze  nie jest  trzezwy?. Mnostwo pytan siedzialo w mojej glowie lecz on jest nie do rozgryzienia .
Pokrecilam z politowaniem glowa po czym probowalam za zadne skarby swiata nie utrzymywac z nim zadnego kontaktu wzrokowego
- Pozwol mi tobie pookazac moj swiat - spojrzal na mnie skupiony , z jednej strony chcialam zobaczyc to co  mial mi do pokazania ale z jednej strony balam sie ,ze tata sie dowie .
- nie ma szans - podnioslam rece w obronnym gescie . - prooooosze - przeciagnal nastepnie sie usmiechajac.
- to nie jest dobry pomysl -mruknęłam cicho, uświadamiając sobie przy tym, że mnie rzeczywiście nic z nim nie łączy nawet go w prawdzie nie znam ,znam tylko jego zla strone..
- jeju ale z ciebie buntowniczka - przewrocil swoimi blekitnymi oczami  - swoja droga podoba mi sie to - dodal z usmieszkiem .
- spadaj - uderzylam go w ramie cicho sie smiejac .
- idziemy? - usmiechnal sie do mnie wystawiajac do mnie przyjaznie dlon.Kolejny raz utchnelam pomiedzy '' chce '' a '' nie chce '' moze warto mu zaufac?
Nie pewnie chwycilam jego dlon na co obdarowal mnie  swoim szczerym usmiechem .Nieudolnie odwróciłam wzrok od jego przeszywających tęczówek. Nie było to może onieśmielające, czy przerażające spojrzenie, ale nadal nie czułam się komfortowo. Juz po chwili obydwoje po cichu opuscilismy moj pokoj w pospiechu . Moje zdenerwowane spojrzenie ciagle obdarowywaly fragment okien , co jesli on mnie zauwazy ..
- przestan sie patrzec czy tatus cie zauwazy - zamilkł na chwilę-  po prostu ignoruj to - dopelnial mnie wzrokiem , nadal nie czulam sie jakos dotkliwie przy nim bezpieczna . Ale z jednej strony wiem , ze gdyby mial mi cos zrobic zrobilby to juz dawno . Mial juz wiele okazji ..
- wcale sie nie boje - zklamalam , Niall   zachichotał zmieszany, a jego świadomość sytuacji lekko wzrosła .
- jasne , jasne -dodal .
Przemiezajac roznymi sciezkami , sama nie bylam pewna gdzie ide , przeciez dopiero poznaje te okolice , wciaz nie wiedzialam gdzie blondyn mnie prowadzil .
- to tutaj - zatrzymal sie , a ja unioslam wysoko lewa brew widzac za szyba cos w rodzaju silowni . Chlopak tylko na moja zdezorientowana mine podniosl rowniez wysoko brew .
- co? - zmarszczyl nos I zapytal , jakby nie wiedzial o co chodzi. -serio? -westchnęłam usatysfakcjonowana.
-silownia? - rzeklam .
- nie gadaj tyle tylko wchodz skarbie - przed moja twarza otworzyl mi drzwi , chcial chyba zagrac nonszelandzkiego chlopca chcac przepuscic mnie pierwsza .
- Niall - warknelam .
- no dobra - uniosl dlonie do gory w gescie obronnym po czym wszedl do pomieszczenia jako pierwszy , skad moglam wiedziec czy z za rogu nie wyskocza na mnie jakies zombie albo cos dziwniejszego ?
Gdy obydwoje pojawilismy sie w srodku moglam poczuc nie przyjemny zapach , wolnosc pomieszana z potem dokladnie to czuje .
Wpatrujac sie w kazdy fragment pomieszczenia moglam dostrzec roznego rodzaju rekawiczki bokserskie a takze worek treningowy . W drugim koncie staly przyzady do cwiczen .  Taka mini silownnia ale jakze przytulna . Nadal nie wiem po co mnie przyprowadzil w to miejsce ..
- O w koncu sie pojawiles - kolo nas stanal zdezorientowany chlopak , nie wiem skad ale czulam , ze Horan ma cos wspolnego z chlopakiem z Taxowki dlatego tez chlopak o zielonych oczach stal teraz centralnie na przeciw mnie . Wymierzylam z nim pojedyncze spojrzenia , moje spojrzenie bylo srogie za to jego spojrzenie mieszalo sie z rozbawieniem o raz irytacja .
- mowilem ze jeszcze sie spotkamy - zasmial sie przejezdzajac mnie swoim rozbawionym spojrzeniem od gory do dolu .
- jesli jeszcze raz na nia spojrzyc tym pedofilskim wzrokiem rozwale ci ryj stary - Wymienilam Horanowi spojrzenie typu '' What the fuck '' po czym natychmiast go wyminelam I zaczelam podziwiac roznego rodzaju sprzety..
- skad macie tyle tego sprzetu ? - odwrocilam sie , nastepnie dwie pary oczow zostawy zwrocone ku mojej uwadze .
- Nie martw się, stary. Nie mówiłem jej o tych autach , które raz testowaliśmy na polu golfowym.
Niall niemal potknął się o własne nogi, kiedy szybkim ruchem zbliżył się do Loczka  i zakrył jego usta swoją dłonią.
- Harry jezu - rzucił Horan , zaciskając powieki i przeklinając pod nosem. A wiec ten drugi ma na imie Harry , dobrze wiedziec .. Harry zdajac sobie sprawe co przed chwila powiedzial zakryl swoje usta dlonia skomlac swoje ciche '' przepraszam ''
- Co?ukradliscie je!? - odezwalam sie dosyc przytomna , a oczy moje przybraly ksztaltu wielkiej monety .
Blondyn  zaczął wiercić dziurę w żwirze pod jego stopą nastepnie skomlajac cos pod nosem w stone Harrego . - no wlasciwie wole okreslenie '' pozyczylismy '' - zaakcenotwal ostatnie slowo ..
Zmarszczylam czolo na wypowiedziane slowa chlopaka nastepnie sie do niego zblizajac .- No bo Malik rozbil swojego wiec jak moglismy je zwrocic ? - do akcje ponownie wszedl Harry , pogarszajac tylko cala sytuacje co Horan dal mu zrozumienia zaciskajac szczeke .Harry tylko  w gescie obronnym uniosl rece do gory .
- super. - wydusiłam półgłosem , teraz jestem pewna ze mam doczynienia z jakims gangiem przestepczym , co jak co ale ten dziwny list I kradzieze na pewno nie pozostawiaja grzecznym chlopca prawda?
- ale naprawde to bylo dawno a teraz jest terazniejszosc , nie przeszlosc tylko terazniejszosc - zagtupal dwa razy noga wymachujac rekami przed moimi oczami .
- Aha - powiedzialam pod nosem . - Ktory trenuje Boks? - spojrzalam na dwojga chlopakow ktorzy obdazali sie  groznymi spojrzeniami , tak jakby ze soba rozmawiali przez mimike wzroku czy cos w tym stylu .
Blondyn I loczek obydwoje uniesli rece do gory cicho sie przy tym smiejac .
- wez mnie naucz - odezwalam sie do Nialla , ladnie sie  usmiechajac .- lata praktyki z reszta ty jestes - zakrzaknal I spojrzal w calkiem innym kierunku - dziewczyna - powiedzial polglosikiem .
Wkurzona unioslam na niego wzrok po czym podeszlam do polka na ktorej znajdowaly sie rekawice, jedna z par wsunelam sobie na dlonie po czym w szybkim tepie I z calej sily przylozylam blondynowi ponizej pasa . Chlopak natychmiast sie skulil s bolu na co ja unioslam prowokacyjnie jedna brew .
- ponizej pasa sie nie bije - wyszeptal z bolem . Harry z czujnoscia obserwowal to cale zdarzenie , moglam rowzniez dostrzec , ze dobrze sie bawil w naszym towarzystwie .
- badz mezczyzna I wstawaj - warknelam w strone Horana przezkakujac z nogi na noge  .
- moimi doswiadczeniami jako mezczyzna moge ci zaimponowac w lozku a  nie tutaj - podniosl glowe , I poslal mi jeden ze swoich zlosliwych usmieszkow . Kolejny raz chcialam uderzyc chlopaka niestety on byl szybszy I wykonal unik .
- musisz sie wiele nauczyc skarbie - przerwal - a teraz oddaj mi to bo komus zrobisz krzywde - wyrwal rekawice z moich dloni by zaraz  odstawiac je spowrotem  na polke .
- ale to bylo -  Niall przymknal oczy by po chwili dokonczyc reszte swojego zdania - seksowneee - przedluzyl z szeptem .
- ze co? - zmarszczylam czolo nie wiedzac o co mu chodzi .
- to jak mnie sprowadzilas do parteru - rzekl zachrypnietym glosem . Dziwnie , ze czulam czujac na sobie wzrok Harrego ktory bacznie obserwowal ta cala scenke.
- podobalo ci sie? - unioslam brew ku gorze po czym przegylilam glowe na prawy bok .
Chlopak tylko kolejny raz obdarzyl mnie jednym ze swoich flirciarskich usmieszkow ..
- bardzo - odrzekl , cos mi sie zdaje z lubi bol ..
Na wypowiedz chlopaka lekko sie skrzywilam nie zastanawiajc sie czy wybuchnac smiechem czy sie poplakac . Postanowilam zostac opoanowana I zignorowac jego glupote .
- ej piekna - Blondyn  zlapal mnie za przed ramie bym stanela do niego twarza ,  pochylił się lekko, żeby mnie pocałować. Szybko odwróciłam głowę i jego pełne usta zamiast dotknąć moich, obrały na cel policzek. Odsunął się z glupia mina.
- nie stresuj sie tak - orzekl spokojnie I odetchnal spokojnym glosem . - kiedys sama bedziesz prosila - usmiechnal sie pod nosem
- strasznie pewny siebie jestes -moj odech sie troche uspokoil , nastepnie poczulam jak kladzie swoja chlodna dlon na moim ramieniu .
- a chcialabys sprobowac?-To mogło być jakże niewinne pytanie, jeśli zabrzmiałoby z ust kogoś innego. Ale oczywiście ten aspekt nie dotyczył Niall'a
- spadaj - warknelam - chce do domu-Uśmiechnął się do mnie pod nosem i znów wlepił brutalny wzrok w Harrego ktory wlasnie sie wtracil .
- moze lepiej bedzie jak ja zaprowadzimy , nie zrozum mnie zle .. ale nie zapominaj ze Chris to jej ojciec .. - Chlopak ostatnie slowo probowal wypowiedziec szeptem , niestety zdolalam to uslyszec .
Horan sie jednak podali postanowil mnie odstawic do domu .
Niall  zarzucił silną rękę na moje ramie, przyciągając mnie bliżej swojego rozgrzanego ciała. Na zewnątrz było już całkiem ciemno, jedynie latarnie uliczne rzucały lekką poświatę. Oddalaliśmy się od budynku  wolnym krokiem. To było dziwne, tak samo jak Niall mnie przerażał, czułam się z nim bezpieczna. Może dlatego, że wiedziałam, że nikt nie odważy wdać się z nim w żadną bójkę, sama jakbym byla kimkolwiek jednak byl nie ryzykowala za nic sie do niego zblizyc .
-  nie boj sie, przy mnie jestes bezpieczna nikt sie nawet do ciebie nie zblizy - przejechal nosem wzdloz mojego obojczyka, natychmiast sie odsunelam od niego na minimalna odleglos.
- zaprowadz  mnie do domu -  odezwalam sie nieco stanowczo ,Niall tylko przytaknal po  czym zaczal mnie prowadzic, gdyby nie to ze nie wiedzialam gdzie mieszkam juz dawno by mnie tutaj  z nim nie bylo.
- kazde dziewczyny tak podrywasz?- odwazylam sie spojrzec na blondyna , nieco zdziwiony moim pytaniem zmarszczyl czolo , nastepnie wysoko unoszac brew .
- co?-uniosl glos, postanowilam  zignorowac jego pytanie - powtorz- warknal I kurczowo zlapal mnie za nadgarstki .
- pewnie kazda podrywasz -powiedzialam placzliwym tonem , poniewaz za  mocno scisnal  moje nadgarstki, natychmiast rozluznil uscisk  gdy zobaczyl lzy w moich oczach szeptajac ciche '' przepraszam''
- co?, nie-przeczesal reka wlosy jak to mial w zwyczaju.- z reszta pominmy  ten temat - zlustrowal mnie wzrokiem po czym pchnal mnie do przodu I obejrzal sie do tylu .
-co  sie tak gapisz-  spytalam lekko zdziowiona lekko przy tym unoszac prawa brew .
- nie Interere skarbeczku - puscil mi oczko ponownie ciagnac do przodu .Zlosliwie sie zatrzymalam nie chcac dalej isc .-nogi mnie bola-mruknelam zlosliwie .
- zaraz cos na to zaradzimy - mruknął. Po chwili schylił się do mnie, wziął na ręce i przerzucił mnie przez ramie.
- co ty odwalasz!?puszczaj idioto!
- powtorz
- idiota jestes - przewrocilam oczami , w miedzy czasie walac piesciami o jego plecy . - chce do domu nie chce by ojciec mnie potem denerwowal
- Nakopię mu do dupy, jeśli cię zdenerwuje znowu !-Mocniej zacisnęłam oczy, typowy Niall.
Horan nie odstawil mnie wbrew mojej decyzji na ziemie , niosl mnie w swoich ramionach prosto pod dom . Troszeczke dziwnie to zabrzmi ale boje sie go , chodz z jednej strony wiem ze jestem przy nim bespieczna I w niektorch sekundach czuje sie przy nim jak ksiezniczka .Niestety nie mam zamiaru juz nigdy sie znim spotkac po tym co dzisiaj Harry wypaplal, jednak wolalam zyc w niswiadomosci ze jest rasowym  przestepca.
Wiem jacy oni sa ,ojciec mi opowiadal ze  sa  bezwzgledni I nie maja uczuc .Moga zrobic mi wszystko dla wlasnej przyjemnosci .Jeden dzien moga udawac milych by na drugi mnie zabic .
Wiem , ze moze mysli sa straszne ale to co sie dzieje do okola mnie , ostatnio mnie przerasta ..
-mozesz mnie juz puscic?- zapytalam cichym glosikiem ,mozna w nim bylo dostrzec mieszane uczucia .Probowalam byc ostrozna by czasami go nie wkurzyc I by odstawil mnie cala do domu .
- tak - pokiwal przeczaco glowa, za to ja poczulam w koncu grunt pod nogami .
Midzy nami nastala  bardzo krepujaca cisza,przynajmiej dla mnie bo widzac Nialla stal z rekoma w wlozonymi w kieszen I patrzal sie w pusta przestzen natomiast ja wlepialam wzrok w swoje buty.
- jutro po ciebie wpadne - zblizyl sie do mnie , przylegal swoim cialem do mnie , czulam jego nie regularny odech na sobie . -gdzies  pojdziemy - szeptnal przyjemnym glosem po czym delikatnie przekrecil moj policzek by nastepnie mogl zlozyc na nim delikatny pocalunek . Chlopak odszedl zostawiajac mnie z metlikiem  roznych pytan w glowie .Żaden chłopak nie będzie taki jak on. Przy żadnym nie będę czuła się tak samo aczkolwiek boje sie go , jest dwulicowy I ma dwa oblicza albo wiecej .Boje sie ze cos moze mi sie stac .Mam nadzieje , ze sa to tylko moje glupie przeczucia ,bo tak naprawde  nic mi nie grozi. Niestety obawiam sie , ze Niall jest w stanie mi zrobic krzywde ale nie odpuszcze. Dowiem sie co ten chlopak kombinuje .
Stojac na srodku chodnika przed wlasnym domem , zagobiona w soich myslach .
Cholernie sie boje , ze kiedy wejde do srodka ojciec bedzie czekali wtedy powie ze koniec studia I siedze w domu , ze widzial mnie z tym kryminalista ..
Czasem mam dziwne wrazenie , ze on jest niewinny .Jednak dzisiaj sie przekonalam ze potrafi okazywac swoje uczucia .Co sie dziwic jest czlowiekiem , chyba kazdy chlowiek posiada uczucia prawda?


hej , jak sie podoba?
mam nadzieje  ze tak.No to bla bla komentarze dawac :D